Zaskoczony faworyt - faworytem starcia byli Kanonierzy, którzy swój pierwszy mecz wygrali bez większych problemów. Tymczasem po niecałym kwadransie gry ONI prowadzili już 3:0 co musiało być sporym zaskoczeniem dla graczy w bordowych koszulkach.

Krok w przód, krok w tył - Kanonierzy musieli gonić wynik, ale za każdym razem, gdy zbliżali się do przeciwnika na jedną bramkę, ten po chwili znów odskakiwał na dystans dwóch goli. Odstępstwo od tej reguły przyszło dopiero w samej końcówce meczu.

Strzał na wagę remisu - Kanonierzy uratowali remis na 2 minuty przed końcem dzięki efektownemu uderzeniu Michała Nazima. Dobrze spisujący się tego dnia bramkarz ONI Brożek był bez szans.

Strata dwóch punktów - obie drużyny mogą być niezadowolone z remisu. ONI, bo przez cały mecz prowadzili, a Kanonierzy bo strata dwóch oczek może być w kontekście walki o tytuł bardzo kosztowna.

http://www.youtube.com/watch?v=FznTgGeDoXU