16-11-2015
Tydzień 13

BEZLITOŚNI

Walczące o końcowy triumf w ligowej tabeli AP Sportivo od początku udowodniało piłkarską wyższość nad swoim rywalem, kapitalnie wykorzystując jego błędy w pierwszym kwadransie gry. Najpierw już na samym początku spotkania niepewne wybicie golkipera Bruty wykorzystał Krężołek, a potem po biernym zachowaniu w defensywie Rydlewicza prowadzenie podwyższył kapitan – Grzegorz Szeląg.

POGROZILI LIDEROWI

Kiedy wydawało się, że kolejne bramki dla AP Sportivo pozostają tylko kwestią czasu o gola kontaktowego pokusił się Siatka. Ten sam zawodnik niezrażony kolejnym trafieniem graczy w niebieskich strojach znów wpisał się na listę strzelców zmniejszając straty. Był to jednak ostatni pozytywny akcent Bruty w pierwszej połowie gry, co przy kolejnych dwóch zdobyczach rywala nie napawało optymizmem w drugich 25 minutach.

POWODY DO RADOŚCI

W drugiej połowie oba zespoły stwarzały sobie swoje okazje na bramki, a drużyny zdobyły po jednym trafieniu. AP Sportivo zrezygnowało z częstych ataków i z utęsknieniem czekało końcowego gwizdka, który przyniósł otwarte szampany i specjalnie przygotowaną na tą okazję oprawę pirotechniczną z okazji zasłużonego triumfu w Lidze C3. Powody do radości ma również Bruta, która dobrze zaprezentowała się w tym sezonie odbijając sobie wiosenne niepowodzenia. I chociaż gracze w żółto-niebieskich strojach mają do rozegrania jeszcze jedną potyczkę, jasne stało się, że utrzymają się na trzecim poziomie rozgrywkowym, co mogą z czystym sumieniem uznać za sukces.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=k7KLohp_pR4

FOTO

{rss uri=https://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/110676002028438719337/albumid/6217988599819039953?alt=rss&kind=photo&hl=pl}