18-04-2016
Kolejka 6

NIEWYKORZYSTANE OKAZJE SIĘ MSZCZĄ.

Bardzo boleśnie o wspomnianym wyżej piłkarskim powiedzeniu przekonali się zawodnicy Sław-Montu, którzy od początku próbowali dobrym występem zatrzeć złe wrażenia po nieoczekiwanej porażce z zeszłego tygodnia. Chociaż stwarzali sobie oni wiele fantastycznych okazji, to z wszystkich nich obronną ręką wychodził golkiper BKSu. W jednej z niewielu ripost graczy w niebieskich koszulkach na strzał zdecydował się Klimczak, nieoczekiwanie wyprowadzając swój team na prowadzenie.

FANTASTYCZNA RIPOSTA!

Kiedy Sław-Mont w niespełna 60 sekund odrobił dwubramkową zaliczkę BKSu wydawało się, że boiskowe wydarzenia wracają do normy i gracze w seledynowych strojach odniosą zapowiadane zwycięstwo. W ostatniej akcji pierwszej połowy meczu sposób na golkipera rywala znalazł jednak Groniak, sprawiając, że to „Niebiescy” mogli udać się na przerwę ze skromnym prowadzeniem.

ZABRAKŁO CZASU

Druga połowa zamiast spodziewanego lawinowego ataku Sław-Montu przyniosła nieoczekiwane podwyższenie prowadzenia przez BKS. Gole Spolitakiewicza postawiły faworyta w fatalnej sytuacji. Ten jednak nie zamierzał się poddawać i pokusił się o dwie bramki, które zapewniły emocje do ostatniego gwizdka. Na doprowadzenie do remisu zabrakło jednak czasu i Sław-Mont notuje drugą porażkę z rzędu. Czy to już kryzys? Zwycięzcy z kolei wskakują na pozycję lidera, udowadniając tym samym, że w wiosennym sezonie będą trudnym przeciwnikiem dla każdej ekipy Ligi C1.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=Fcm-iB0zr84

FOTO

{rss uri=https://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/110676002028438719337/albumid/6275320239451691489?alt=rss&kind=photo&hl=pl}