W niezwykle wyrównanej Lidze D1 mogliśmy obserwować chyba najważniejsze spotkanie sezonu. Zmierzyły się w nim ekipy, które do 10. tygodnia szły łeb w łeb wygrywając co tylko się da, czyli KS Klub Sportowy i Krakoska Piłka. Z powodu ciasnoty w czołówce bardzo mocnej Ligi D1 3 punkty w dzisiejszym meczu były szalenie cennym łupem, który może przesądzić o losach awansu. Presję związaną z tym spotkaniem lepiej zniósł jednak Klub, który wykorzystał niewielkie braki kadrowe Krakoskiej Piłki i bardzo szybko wyszedł na czterobramkowe. Taka przewaga już w pierwszych minutach była decydująca dla przebiegu tego meczu, ponieważ pozwoliła “Granatowym” zmuszać rywala do ataku pozycjnego, w którym ten nie czuł się najlepiej. W ekipie Klubu kolejny raz pierwsze skrzypce grał duet Sadlak-Uchacz, który zwłaszcza za sprawą szybkich kontr gnębił swojego rywala. Frustracja i bezradność Krakoskiej w najważniejszym dla niej meczu w sezonie rosła z minuty na minutę, a defensywa KS konsekwentnie przerywała jej akcje, dokładnym podaniem uruchamiając swoje działa z przodu. Mimo wzmożonych ataków Krakoskiej, druga połowa nie odwróciła losów tego meczu. W końcówce wydawało się, że ekipa Kopczyńskiego walczy już tylko o jak najmniejszy wymiar kary. Zwycięstwo Klubu na 2 tygodnie przed końcem sezonu daje mu powrót na pozycję lidera, ale tuż za jego plecami znajduje się Dream Crushers mające jedno spotkanie rozegrane mniej. KP może pozostać już tylko walka o brąz. 

VIDEO

https://app.veo.co/matches/20190614-krakoska-klub/ 

FOTO